Czas szczęścia i harmonii
Z czasem jednak zaprzyjaźnili się, a wreszcie przyjaźń przerodziła się w coś więcej.
– Ciągle za ładny był na mój gust. Dopiero po jakimś czasie spojrzałam na niego inaczej. Spodobał mi się, jak przybyło mu kilka zmarszczek. Dwa lata później wzięliśmy ślub – cytuje słowa Wolszczak "Na żywo".
Pobrali się w marcu 1986 roku. Potem przenieśli się do Warszawy, gdzie Sikora rozwinął swoją reżyserską karierę. Zaczęli budować dom,* w którym planowali spędzić resztę życia.* Trzy lata po ślubie na świat przyszedł ich syn Filip. Wydawało się, że wszystko układa się po ich myśli.
* - To był czas naszego szczęścia i harmonii* – mówiła Grażyna Wolszczak w "Życiu na gorąco". - Filip przyszedł na świat w idealnym momencie. Byłam bezrobotna. Miałam 30 lat i mogłam się poświecić macierzyństwu. Zawodowe sukcesy odnosił mąż, a ja mu kibicowałam.