Sypał żartami jak z rękawa
Na studiach brylował nie tylko na scenie, ale i w towarzystwie. Koledzy zazdrościli mu strasznie, ale równocześnie nie mogli go nie lubić. Tadeusz Łomnicki, mówiąc o konkurencji wśród aktorów, użył sformułowania: "Każdy ma swojego Holoubka", które przez lata robiło karierę w kuluarach.
- Kiedy było nudno, to wszyscy prosili Gucia, by coś opowiedział. A on sypał jak z rękawa – wspominał we "Wproście” Łapicki. - Te same żarty słuchałem z zainteresowaniem po kilkanaście razy, bo za każdym razem opowiadał inaczej.
Sam też stał się bohaterem wielu anegdot – na przykład tej, w której Jan Himilsbach, wszedłszy do SPATiF-u i zobaczywszy, że odstaje nieco od zgromadzonego tam towarzystwa, ryknął: - Inteligenci, wypie...ać!
Na co Gustaw Holoubek wstał, chwycił płaszcz i oznajmił: - Panowie, nie wiem jak wy, ale ja wypie...lam.