Pospieszalski: medialna nagonka
Na łamach gazety zamieszczono również wypowiedź Jana Pospieszalskiego, który ja sam twierdzi, całą sprawą nie jest w ogóle zaskoczony. – Sam od wielu dni jestem przedmiotem medialnej nagonki przy użyciu kłamstw i półprawd. Jednak sytuacja Ewy jest szczególna, bo w walce z nią sięgnięto po metody niegodne. Jej film fabularny nie ma nic wspólnego z polityką. Jest filmem o miłości – powiedział dziennikarzom Rzeczpospolitej.
Dokument „Solidarni 2010” wzbudził spore emocje. W materiale, który został wyemitowany niedługo po katastrofie w Smoleńsku zamieszczono urywki wywiadów Pospieszalskiego z przechodniami zebranymi na Krakowskim Przedmieściu. Z ich ust padają ostre słowa pod adresem rządu, Rosji i opozycji. Pojawiają się domysł o zamachu i teorie spiskowe.