Gwiazda na premierze tylko wymachiwała rękami. Miała ku temu powód

To był jej pierwszy publiczny występ związany z promocją filmu po tym, jak oficjalnie zakończył się strajk aktorów w Hollywood. Ostatni raz przed "zamknięciem" branży Robbie jak zwykle błyszczała przy okazji londyńskiej premiery "Barbie" Grety Gerwig. Tym razem również zachwyciła kreacją, ale bardziej zwróciła na siebie uwagę tym, że... zabrakło jej głosu.

Do nietypowej sytuacji doszło na premierze filmu "Saltburn" w środę, 15 listopada 2023 r. Aktorka pracowała przy nim w roli producentki, co nie jest dla niej nową funkcją. Robbie pełniła tę rolę przy wielu projektach, zarówno w tych, w których sama występowała, m.in. w "Jestem najlepsza. Ja, Tonya", "Ptakach Nocy (i fantastycznej emancypacji pewnej Harley Quinn)" czy "Barbie", jak i tych, w których nie oglądaliśmy jej na ekranie (m.in. serial "Sprzątaczka" z Margaret Qualley).

33-letnia gwiazda jak zwykle wyglądała świetnie, czym wzbudziła zachwyt reporterów. Na pytania fotografów, czyją kreację ma na sobie, Robbie odpowiedziała tylko bezgłośnie poruszając ustami: "Straciłam głos, przepraszam!". Aktorka pomagała sobie przy tym ruchami rąk i mimiką.

To wydarzenie od razu nasunęło skojarzenia z sytuacją z września ubiegłego roku, gdy – jak podaje "DailyMail" – aktorka wykorzystała język migowy, aby przywitać się z jednym z fanów na premierze filmu "Amsterdam". "Miło mi cię poznać" – wymigała do chłopaka, zanim zapozowała z nim do zdjęcia.

Zachowanie gwiazdy urzekło miłośników Robbie. "Jest niesamowita, kocham ją", "Ta kobieta jest dosłownie idealna", "Tak jakbyśmy potrzebowali kolejnego powodu, żeby ją kochać!" – zachwycali się wówczas miłośnicy gwiazdy.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Uwagę zwróciła też obecność męża Robbie, Toma Ackerleya. Para raczej stroni od obiektywów i nieczęsto pozuje razem na ściankach. Tym razem nawet ich outfity wydawały się przemyślane tak, aby do siebie pasowały: jasna marynarka Brytyjczyka stanowiąca dodatek do ciemnej całości idealnie dopełniła czarną suknię Margot. Małżeństwu towarzyszył Josey McNamara, również producent "Saltburn".

Oprócz zapewne chwilowych problemów z głosem kondycji aktorki nie można było nic zarzucić. Australijka prezentowała się znakomicie, a kreacja jedynie podkreśliła jej piękną, opaloną skórę – efekt wakacji spędzonych z partnerem w Grecji.

Margot Robbie jest jedną z producentek filmu "Saltburn" Brytyjki Emerald Fennell, reżyserki znanej z "Obiecującej. Młodej. Kobiety". Produkcja opowiada o studencie Oxfordu, który zostaje wciągnięty w świat czarującego kolegi z klasy, należącego do wyższych sfer. Bogaty chłopak zaprasza go na wakacje do rozległej posiadłości, należącej do jego ekscentrycznej rodziny.

W tytule będącym połączeniem komedii i thrillera wystąpiła plejada gwiazd, m.in. Barry Keoghan ("Zabicie świętego jelenia", Duchy Inisherin"), Jacob Elordi ("Euforia", "Priscilla"), Rosamund Pike ("Skłodowska", "Zaginiona dziewczyna") czy Carey Mulligan ("Wielki Gatsby", "Maestro"). Film nie ma jeszcze wyznaczonej daty polskiej premiery.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.