Męczący serial
Podczas kręcenia "Gliniarza i prokuratora" ekipa borykała się z wieloma problemami. Widzowie nie dopisywali, akurat rozpoczął się strajk scenarzystów, a producenci nieustannie kłócili się z szefami stacji.
Sam Penny twierdził, że serial mocno go nużył i uważał, że odcinki są strasznie schematyczne. Narzekał na scenariusz, ale kiedy dzielił się swoimi spostrzeżeniami z ekipą, kazano mu milczeć i robić swoje.
Nie ukrywał, że z radością czekał na decyzję producentów o zakończeniu serialu. Podobnie jak Conrad, który w wywiadach podkreślał, że nie może się doczekać chwili, kiedy jego kontrakt wygaśnie.