Gwiazdor "Sukcesji" wciąż nie obejrzał finału serialu. Wszystko przez pobyt w Polsce

Kieran Culkin, odtwórca roli Romana Roya w "Sukcesji", ujawnił w programie "The Late Show with Stephen Colbert", że nie miał okazji obejrzeć zakończenia serialu. Aktor tłumaczy, że podczas emisji ostatnich odcinków przebywał w Polsce na planie filmu "Prawdziwy ból" z Jessem Eisenbergiem.

"Byłem w Polsce, kiedy emitowano ostatnie trzy odcinki i nie mogłem zalogować się do swojego konta na Max" — wyjaśnił Culkin. Jego żona zaapelowała na Instagramie o pomoc, prosząc o udostępnienie danych logowania, by mogli obejrzeć brakujące epizody.

Odzew obserwatorów Culkina był natychmiastowy. "Dzięki uprzejmości fanów udało nam się obejrzeć ósmy i dziewiąty odcinek" — powiedział aktor. Niestety, przed finałem przenieśli się do hotelu bez smart TV, co uniemożliwiło im dalsze oglądanie.

Po powrocie do domu Culkin stwierdził, że minęło już sporo czasu i przegapił swój moment na obejrzenie finału. "Może to nie ma sensu, ale tak właśnie się czułem" — dodał z uśmiechem.

Kieran Culkin zdobył Złoty Glob i Emmy za rolę w serialu stworzonym przez Jessego Armstronga. "Sukcesja" zakończyła się po czterech sezonach, zbierając entuzjastyczne recenzje zarówno widzów, jak i krytyków. Wszystkie odcinki serialu można oglądać na platformie MAX.

"Sukcesja" opowiada o Loganie Royu, który zarządza telewizją i czwórce jego dzieci, które mają przejąć po nim władze i pieniądze. Konflikty pomiędzy ojcem a dziećmi, jak również pomiędzy rodzeństwem, nie pomagają w budowaniu potęgi medialnego imperium.

Premiera filmu "Prawdziwy ból", który był kręcony w Polsce, już 8 listopada.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: