Eminem
Niewiele brakowało, a w 2007 roku ze światem pożegnałby się znany aktor i raper.
Eminem, niestroniący od używek, chciał zażyć Vicodin, ale przyjaciel dał mu inny lek, metadon. Raperowi spodobało się działanie substancji, łyknął kolejną dawkę i... wylądował w szpitalu.
Podobno wziął równowartość czterech torebek heroiny i tylko cudem przeżył. Chyba dostał nauczkę - Eminem zarzeka się, że od tamtej pory nie tyka żadnych narkotyków. (sm/mf)