Trwa ładowanie...
d2rlgst
straż dzienna
24-09-2007 17:09

Hałaśliwe, chaotyczne kino akcji

d2rlgst
d2rlgst

Masakra! Ze świetnej książki zrobiono taki sobie film. A przecież reżyser miał w ręku prawie gotowy scenariusz. Wystarczyło dokonać kilku kosmetycznych zmian w powieści i już!

„Straż dzienna“ jest kontynuacją „Straży nocnej“. Oba filmy powstały na podstawie bestsellerowego cyklu książkowego Siergieja Łukjanienko (w wersji książkowej „Nocny patrol“ i „Dzienny patrol“). Akcja rozgrywa się we współczesnej Moskwie. Na ulicach rosyjskiej metropolii trwa walka dobra i zła. Członkowie straży nocnej obserwują poczynania sił Ciemności, które z kolei tworzą straż dzienną.

Zawarty przed wiekami między siłami Ciemności i Światła rozejm zostaje naruszony. Syn głównego bohatera, Antona Gorodeckiego z nocnej straży, przechodzi na stronę Ciemności. Anton musi ratować sytuację. A na tym wcale nie kończą się jego problemy. Gorodecki znalazł się na celowniku sił Ciemności, oskarżany o mordowanie Ciemnych. A do tego jeszcze ze wszystkich sił próbuje nie zakochać się w pięknej Swietłanie…

Gdybym nie znała książki Łukjanienki (którą napisał razem z Władimirem Wasiljewem), pewnie bym się nie czepiała. Film ma tempo i humor. Technicznie też jest bez zarzutu. Już o pierwszej części Anglicy mówili z podziwem, że jeśli chodzi o efekty specjalne to „Straż nocna“ jest skrzyżowaniem „Matriksa“ i... „Władcy Pierścieni“, choć jej zrobienie kosztowało zaledwie jedną dwudziestą budżetu przeciętnej hollywoodzkiej produkcji. „Straż dzienna“ ma jeszcze lepsze efekty specjalne. Tylko pozazdrościć.

Jednak treść filmu znacząco odbiega od książkowego pierwowzoru. Z powieści pozostały właściwie tylko imiona głównych bohaterów. Intryga i dramaturgia zostały zmienione, akcenty poprzestawiane. Prawie całkowicie zapodział się gdzieś niepowtarzalny klimat książek Łukjanienki. Nie zostało nic z ich filozoficzno-refleksyjnej otoczki.

Zamiast tego reżyser Timur Bekmabetow proponuje nam hałaśliwe, chaotyczne kino akcji z finałem, w którym stylistycznie nawiązuje do filmów Kusturicy.

Aż boję się myśleć, co zrobi z „Patrolem zmroku“, kolejną częścią cyklu, która została mu do sfilmowania.

d2rlgst
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rlgst