2z8
Zahartowana w dzieciństwie
Wspominała, że nie miała łatwego dzieciństwa, ale nigdy nie narzekała. Twierdziła, że to, czego doświadczyła jako młoda dziewczyna, zahartowało ją i nauczyło radzić sobie z przeciwnościami losu i pokonywać kolejne trudności.
Pracowała już jako nastolatka i nie bała się żadnych wyzwań.
*- Miałam 12 lat, codziennie budziłam się o czwartej w nocy i codziennie przebiegałam 120 pięter, żeby roznosić gazety do niemieckich mieszkań. Pracowałam, żeby mnie nie wywieźli do Niemiec, bo wtedy na roboty wywozili już 14-letnie dzieci. Niemcy traktowali mnie jak przybłędę, irytowali się, że nie znam języka. Ciężko się to wspomina *– opowiadała w „Gazecie Wyborczej”.