Gotowa na śmierć
Po tych miłosnych niepowodzeniach przez wiele lat żyła samotnie. Praca stała się jej całym życiem.
- Mam trudności z chodzeniem po mieszkaniu, lecz kiedy mam stanąć przed publicznością, to czuję wielki przypływ energii. Wchodzę wtedy na scenę i mogę nawet zatańczyć. To jest cudowny zawód – mówiła.
Cały czas się uśmiechała i chętnie pomagała innym. Nigdy nie narzekała, choć coraz bardziej podupadała na zdrowiu.
- Starość przyjmuję ze wszystkimi dobrodziejstwami* – mówiła w _Ekspressie Ilustrowanym_. *- Biologicznie jestem przygotowana na wszystko, również na śmierć.
Odeszła 9 marca 2006 roku. Miała 90 lat. (sm/gk)