Harry "Bond" Potter kontra londyńscy urzędnicy
We właśnie przygotowywanej ekranizacji piątej części przygód Harry'ego Pottera - "Harry Potter i Zakon Feniksa" - planowany jest niezwykły pościg po Tamizie na wzór tego z Jamesem Bondem. Niestety - nie wiadomo, czy do realizacji tej spektakularnej sceny w ogóle dojdzie.
Jak w wywiadzie dla brytyjskiego "The Independent" powiedział reżyser "Zakonu" David Yates, twórcy wciąż walczą z zastępem urzędników o wydanie zgody na takie rzeczne szaleństwa.
"Główną atrakcją będzie - mam nadzieję! - pościg Pottera na kijach od miotły wzdłuż Tamizy. Cała scena ma być bardzo porywająca i wciągająca. Zupełnie jak w jednym z ostatnich Bondów. **Tyle że na razie spędziliśmy mnóstwo czasu siedząc w łódkach i czekając na kolejne zgody kolejnych biurokratówTyle że na razie spędziliśmy mnóstwo czasu siedząc w łódkach i czekając na kolejne zgody kolejnych biurokratów"** - narzeka Yates.
Reżyser obiecuje, że cała gonitwa ulicami Londynu będzie zapierać dech w piersiach, a sceny nad Tamizą mają być jej genialną kulminacją. Problem polega jednak na zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa i spełnieniu wymagań - UWAGA! - 17 różnych urzędów miejskich!
"Część z urzędników jest przeciwna całej akcji. Musimy ich usilnie przekonywać, że to fajny pomysł - opowiada Yates i dodaje - "Nasz scenograf następne 4 miesiące spędzi na urzędniczej gonitwie. Oby to były owocne miesiące"
Premiera piątej ekranizacji książki J.K. Rowling planowana jest na czerwiec 2007.