Helena Bonham Carter zwalcza młodość
Helena Bonham Carter potępiła panującą w branży filmowej obsesję na punkcie młodości i młodego wyglądu oraz szantażowanie starszych aktorek, by wyglądały młodziej.
- To śmieszne - powiedziała aktorka.
- Wszyscy się starzejemy i pora nauczyć się to akceptować. Niedawno zagrałam w filmie "Conversations With Other Women" i byłam zachwycona moją postacią. Była prawdziwą kobietą, której pozwolono być po trzydziestce. To takie odświeżające w świecie, gdzie wszyscy stale starają się być młodzi. Nie każdy ma 20 lat, dlaczego zatem mamy grać role, w których charakteryzuje się nas na ten wiek? Są przecież prawdziwi 20-latkowie, aby brać te role.
Aktorka podkreśla także, że bardzo obawiała się swoich własnych 40. rodzin, które przypadały w maju. Odkryła jednak, że przekroczenie tej granicy wieku wcale nie jest takie straszne.
- Kiedy skończyłam czterdziestkę, wydawało mi się, że to bardzo dramatyczne przeżycie. A potem pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że świat z tego powodu nie eksplodował. Wolę mieć 40 niż 20 lat i sądzę. W tym wieku czujesz się znacznie lepiej we własnej skórze niż w wieku 20 lat.
Carter właśnie pracuje na planie kolejnej części przygód "Harry'ego Pottera".