Pojednanie z córką
Jane Fonda winą za swoje liczne problemy obarczała właśnie ojca. Fonda wolał imprezować albo romansować z kolejnymi kochankami, niż siedzieć w domu, a relacje z dziećmi ograniczał, jak tylko mógł. Dla małej Jane był bardzo surowy i wpędzał ją w kompleksy; tak długo powtarzał jej, że jest nieatrakcyjną grubaską, że doprowadził nastolatkę do bulimii, z którą zmagała się przez długie lata. Pod jego wpływem zaczęła wierzyć, że największą wartością kobiety jest uroda i miała prawdziwą obsesję na punkcie swojego wyglądu. Nie potrafiła też nawiązywać relacji z ludźmi i nie wiedziała, jak stworzyć zdrowy związek.
Z ojcem pojednała się dopiero w 1981 roku, na planie filmu "Nad Złotym Stawem", który miał być próbą naprawienia zaniedbanej więzi. Fonda otrzymał za ten film Oscara, jednak był tak chory, że nie mógł pojawić się na gali. Statuetkę odebrała za niego córka. Aktor zmarł kilka miesięcy później, 12 sierpnia 1982 roku.