Trwa ładowanie...

Historia gwiazdy filmów dla dorosłych. Trump próbował uciszyć Stormy Daniels sporą sumę pieniędzy

Była gwiazdą filmów dla dorosłych, którą Trump zmusił do seksu. Dziś walczy z nim w sądzie i udowadnia na każdym kroku, jak niesprawiedliwy jest stereotyp "gwiazdy porno".

Powstał film dokumentalny o Stormy Daniels - gwieździe filmów dla dorosłychPowstał film dokumentalny o Stormy Daniels - gwieździe filmów dla dorosłychŹródło: ONS, fot: mpi04
d1nq4o4
d1nq4o4

Jednym z pełnometrażowych filmów dokumentalnych, rywalizujących w tym roku o nagrody festiwalowej części festiwalu South By South West w Austin w Teksasie, jest "Stormy", który wyreżyserowała Sarah Gibson.

To biograficzna opowieść o Stormy Daniels, która zasłynęła jako gwiazda kina dla dorosłych. Spotkała się wtedy kilka razy z Donaldem Trumpem, wówczas jeszcze biznesmenem, prowadzącym popularny program w telewizji. To były spotkania raczej biznesowe, ale podczas jednego z nich doszło do stosunku seksualnego. Sprawa wypłynęła po latach, kiedy Trump, wtedy już ważny polityk, chciał prewencyjnie uciszyć kobietę - zapłacił jej sporą sumę (130 tys. dol.), żeby nikomu nie zdradziła, co się między nimi wydarzyło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje

Sprawa szybko wyszła jednak na jaw, Trump miał przez to spore problemy prawne i polityczne i od tego czasu nieustannie sądzi się z Daniels o kolejne zniesławienia.

d1nq4o4

Zdrada, walki, upadek

Film skupiony jest na kilku ostatnich latach życia Daniels, latach bardzo burzliwych: to czas sądowej walki z Donaldem Trumpem. Ta batalia miała sporo zaskakujących zwrotów, nic więc dziwnego, że film ogląda się jak sprawny i dynamiczny kryminał. Znalazło się w nim miejsce i na upadek kłamliwego prawnika, i na rozstanie z mężem, który nie wytrzymał napięcia, i na zdradę, i na walki z paparazzi, którzy nie dawali spokoju bohaterce i jej rodzinie. A nawet na pościg samochodowy z kimś, kto groził Daniels.

Reżyserka z wyczuciem łączy publiczną wersję tej historii, opartą na materiałach z telewizji i mediów społecznościowych, z jej warstwą prywatną, dotyczącą bezpośrednio Daniels. Te fragmenty filmu to przede wszystkim bardzo szczere wywiady z nią. Bez makijażu, w dresach, na kanapie w swoim domu - bohaterka jest zaskakująco naturalna i autentyczna. Czasem się wścieka, czasem płacze, załamana kolejnymi dramatami z byłym mężem czy zasmucona problemami, które dotykają jej córkę.

Wychodząc poza stereotyp

Te części filmu są zdecydowanie najmocniejsze i najważniejsze. Pokazują wizerunek Daniels dużo bliższy prawdy, niż medialne przekazy. Zdejmują z niej maskę "gwiazdy porno", która nie tylko odbierała jej osobowość i sprowadzała do prostego stereotypu, ale na dodatek pozbawiała ją wiarygodności i powagi. Sama Daniels często mówi o tym w filmie: "nikt nie traktował mnie poważnie", "nikt mi nie wierzył", "wszyscy mieli mnie za kogoś głupiego". Nie mogły nie paść też znamienne słowa: "bo przecież nie można zgwałcić kogoś, kto wykonuje taki zawód".

A okazuje się, że to kobieta, która bardzo mocno odbiega od tego, z czym zwykle utożsamia się gwiazdy porno. Gibson pokazuje ją jako ambitną artystkę, która konsekwentnie realizuje swoją wizję i rozwija swój talent. Jako odważną osobę, która w walce o prawdę i o swoje prawa nie boi się zadrzeć z najwyższymi instancjami. Jako kochającą matkę, która dla swojej córki potrafi poświęcić wiele. A wreszcie - jako sympatyczną, zabawną kobietę, która co rusz popisuje się błyskotliwymi żartami.

d1nq4o4

Ten rozdźwięk między stereotypem a prawdziwą osobą, a zarazem paradoks samej Daniels, najlepiej pokazuje jedna z anegdot zawartych w filmie. Kiedy zaczęła walczyć z Trumpem i stała się symbolem kobiety broniącej swej godności, na jej pokazy tańca erotycznego przestali przychodzić biali mężczyźni w średnim wieku, zastąpiły ich kobiety. Zamiast wkładać jej banknoty za bieliznę, podawały je do ręki i dziękowały Daniels za to, co robi dla kobiet w całym kraju. Takich zaskoczeń jest we wciągającym i nieoczywistym filmie Gibson znacznie więcej.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

Stormy | Official Trailer | Peacock Original

W 51. odcinku podcastu "Clickbait" typujemy, kto zgarnie Oscara, a kto będzie musiał obejść się smakiem. Kto naszym zdaniem zgarnie najwięcej statuetek? Przekonaj się, słuchając nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1nq4o4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1nq4o4