Popularniejszy od "Wiedźmina". Takiego hitu Netflix jeszcze nie miał
"Nocny agent" pojawił się na platformie streamingowej 23 marca. Od premiery minął więc już prawie miesiąc, a on wciąż utrzymuje się na pierwszej pozycji pośród najpopularniejszych seriali. Tak długo na czele zestawiania Netfliksa nie znajdowała się wcześniej żadna sensacyjna produkcja.
Szpiegowski serial "Nocny agent" widzowie oglądają z wypiekami na twarzy. Jedni z powodu irytacji niskim poziomem produkcji, wypełnionej "sentymentalno-bezsensownymi gadkami o pierdołach, zupełnie niepowiązanych z akcją". Drudzy z zachwytu nad "fantastycznym tempem serialu, który wie, kiedy zwolnić, jak podbudować napięcie, a kiedy rzucić się pędem na łeb, na szyję".
"Nocny agent" zbiera skrajne opinie, choć np. na portalu Rotten Tomatoes zdecydowanie przeważają te pozytywne (75 do 25 proc). O gustach można długo dyskutować, obiektywnie trzeba natomiast stwierdzić, że produkcja Netfliksa jest ogromnym przebojem na platformie. Zdecydowanie największym w tym roku. W czasie niespełna cztery tygodnie była oglądana przez 605 mln godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nocny agent" (2023) - zwiastun serialu.
W przeciwieństwie do większości filmów i seriali pokazywanych na platformie Netfliksa "Nocny agent" notuje bardzo małe spadki popularności, co pozwala mu długo utrzymywać się na czele listy przebojów. Pierwszy weekend nie był w jego wykonaniu rekordowy, ale i tak zdążył już pokonać m.in. "Wiedźmina", trzeci sezon "Stranger Things", a w najbliższych dniach bez większego problemu upora się także z dwoma sezonami "Bridgertonów".
"Nocny agent" jest ekranizacją powieści Matthew Quirka, który uważany jest za autora z powodzeniem nawiązującego do twórczości klasyków sensacyjnej literatury pokroju Roberta Ludluma czy Fredericka Forsytha. W ciągu 10 lat Quirk stał się jednym z popularniejszych amerykańskich pisarzy.
"Nocny agent" ukazał się w 2019 r. Książką szybko zainteresowały się hollywoodzkie wytwórnie, jednak największą determinacją w pozyskaniu praw autorskich wykazał się Netflix, który postanowił na jej podstawie zrobić serial.
Niektórzy krytycy są jednak zdania, że wyjściowego materiału było zdecydowanie za mało na dziesięcioodcinkowy serial, przez co "Nocny agent" staje się kolejną rozwleczoną, wypełnioną niepotrzebnymi wątkami, sensacyjną opowieścią.
Bez wątpienia produkcja Netfliksa ma jednak kilka mocnych punktów. Jednym z nich jest kreacja Eve Harlow, która wcieliła się w postać profesjonalnej zabójczyni polującej na głównych bohaterów serialu.
Ekranizacja powieści Matthew Quirka zaplanowana była jako zamknięta całość. Wiadomo już jednak, że ważne wątki "Nocnego agenta" będą kontynuowane w drugim sezonie serialu, a może i w następnych, jeśli produkcja wciąż będzie cieszyła się tak dużą popularnością.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach