Sława przyszła późno
Na dużym ekranie zadebiutowała na początku lat 90. w komedii Konrada Szołajskiego „Człowiek z…”, jednak regularnie zaczęła pojawiać się w pełnych metrażach dopiero od 2001 roku, kiedy zagrała epizod w „Przedwiośniu” Filipa Bajona.
W kolejnych latach można było zobaczyć ją głównie w produkcjach telewizyjnych lub niezależnych. W 2006 roku ponownie spotkała się z Bajonem na planie jego „Fundacji”, a cztery lata później zagrała w „Skrzydlatych świniach”.
Prawdziwy przełom przyszedł wraz z rokiem 2011 i rolami w „Róży”, „Ki” oraz „Sali samobójców”.