Przyciasne sweterki eksponowały jej biust
Rolę życia Ilona Kuśmierska zagrała w trylogii o przygodach Kargula i Pawlaka, jako córka tego pierwszego. Jednak o mały włos nie straciła swojej szansy. Pojawiła się na castingu do "Samych swoich", usłyszała: "Proszę czekać na telefon" i pojechała od razu z rodziną na wakacje na Węgry.
"Zaplanowali wypoczynek nad Balatonem, ale po drodze wpadli na kilka dni do Budapesztu. I tam, na jednym z mostów, spotkała znajomego, który właśnie przyjechał z Polski. Od niego dowiedziała się, że wrocławska wytwórnia poszukuje ją przez radio i prosi o kontakt. Z najbliższej poczty zadzwoniła do Wrocławia, dowiedziała się, że musi wracać, bo dostała rolę i lada dzień zaczną się zdjęcia. Rodzice zostali w Budapeszcie, ona wsiadła w pociąg i wróciła" - relacjonował Dariusz Koźlenko, autor książki "Sami swoi. Na planie i za kulisami komedii wszech czasów".
Co ciekawe Kuśmierska dostała rolę Jadźki, mimo że nie pasowała do wyobrażeń reżysera o tej postaci. Kargulówna miała odznaczać się obfitymi kształtami, tymczasem aktorka była filigranowa. Kostiumografka załatwiła ten problem odpowiednią stylizacją.
"Ubierała ją w przyciasne bluzki i wełniane sweterki w poprzeczne pasy, które ją poszerzały i eksponowały biust. Podwójne, fałdowane spódnice powiększały jej biodra. Specjalnie dobrane ubranie zmieniło proporcje ciała Kuśmierskiej tak, że w filmie wydaje się dużo wyższa i masywniejsza" - można przeczytać w monografii filmu.