Od kina wolała teatr
Po latach nieobecności na dużym ekranie wróciła w 1995 roku świetną rolą w „Pułkowniku Kwiatkowskim” Kazimierza Kutza i znowu zniknęła grając sporadycznie raz na kilka lat.
Całą swoją energię poświęcała występowaniu na deskach teatru, zbierając bardzo pochlebne recenzje krytyków.
- Kocham teatr i jest on moją największą pasją. Mam też szczęście grać u najlepszych reżyserów. Wspaniałym przeżyciem jest też kontakt z publicznością- mówi Bielska, uznawana przez niektórych za najlepszą Lady Makbet w historii polskiej sceny.
W 2004 roku aktorka powróciła z hukiem na duży ekran w "Weselu" Wojciecha Smarzowskiego. Za tę rolę została wyróżniona nagrodą Orła.