Miłość od pierwszego wejrzenia
Niedługo jednak Olejnik cieszyła się tą „wolnością”, bo jej serce szybko skradł inny mężczyzna.
- Idę jeleniogórskim ryneczkiem, rozpiera mnie radość życia, jaką może odczuwać tylko młody człowiek. Idę i widzę, że naprzeciw mnie idzie ktoś bardziej szczęśliwy, bardziej wolny! Ręce splecione z tyłu, kręcone włosy... Zamurowało mnie, przystanęłam. On poszedł dalej. Już wtedy go kochałam. On mnie tak zahaczył tą wolnością. Wlazł w moją duszę... - zachwycała się w Super Expressie. Była przekonana, że już więcej się nie zobaczą – tymczasem los ponownie skrzyżował ich ścieżki w nietypowych okolicznościach.
- W domu aktora stałam nad umywalką, z głową pod kranem, ubrana w spodnie. Nagle pukanie. Nie spodziewałam się nikogo poza przyjaciółką, więc krzyczę: „Wchodź, Małgosiu!”. Odwracam się i... oniemiałam. Tym mężczyzną był Andrzej Kozłowski.