''Ty, Braciaku?''
W przytoczonej rozmowie Jacek Braciak powrócił również do zdarzenia, które zapamięta pewnie do końca życia.
- Poznałem dziewczynę, niezwykle atrakcyjną, umówiliśmy się do kina. Ona była z bardzo dobrego, warszawskiego domu, pod kino przyprowadziła ją mama. Po filmie odprowadziłem dziewczynę, umówiliśmy się, że zadzwonię za kilka dni. Telefon odebrała jej mama. Przedstawiłem się i zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z córką. Powiedziała tylko: “Ty, Braciaku?” i odłożyła słuchawkę. Minęło tyle lat, a ja wciąż pamiętam pogardę w jej głosie.