Jan Nowicki: Mam 1500 złotych emerytury

Aktor negatywnie wypowiada się na temat polskiego systemu emerytalnego.

Ta emerytura to 1450 zł. Może więcej... Jakieś 1500... Nawet teraz nie pamiętam. Wszyscy aktorzy mają kiepskie emerytury, bo nawet gdyby to były dwa tysiące, to co to za pieniądz? - mówi aktor.

Nowicki uważa, że aktorskie emerytury są źle naliczane, gdyż ich wysokość zależy od intensywności pracy w teatrze. W ten sposób aktorzy udzielający się w filmie są na straconej pozycji.

Nieszczęście z moją emeryturą polega na tym, że my aktorzy dostajemy ją w zależności od ilości zajęć w teatrze. A ja przecież robiłem dużo filmów, pisałem do gazet i miałem też inne obowiązki - mówi rozczarowany Nowicki.

Jednak Jan Nowicki nie może narzekać na kiepską sytuację finansową, gdyż na jego konto co rok spływają tantiemy (ok. 20 tys. zł) za filmy, w których zagrał.

Ponadto Jan Nowicki czerpie profity z tekstów, jakie pisze do gazet, z praw autorskich do piosenek, które napisał przed laty.

Ponadto aktor ciągle jest zapraszany do kolejnych produkcji filmowych, które także zasilają jego budżet.

Aktor zaczął skarżyć się na niezbyt korzystną sytuację finansową tuż po tym, jak spłonęła spora część Teatru Sabat, którego właścicielką jest jego żona, Małgorzata Potocka.

Specjaliści wyliczyli, że usunięcie szkód, jakie poczynił ogień pochłonie ok. miliona złotych.

Jednak Małgorzata Potocka od zawsze była uważana za jedną z najbardziej zaradnych kobiet w show-biznesie i z pewnością znajdzie wyjście z trudnej sytuacji.