''To wytwór czyjejś wyobraźni''
Ta historia do dziś wzbudza niesmak – ale czy jest prawdziwa? David Emery, historyk od dawna próbujący oddzielić prawdę od fikcji, twierdzi że nie ma w niej za grosz prawdy.
Emery opowiada, że skontaktował się z Carriganem, a ten, pytany o prawdziwość historii, bardzo zdziwiony odparł:
- To wytwór czyjeś wyobraźni. Nigdy nawet nie spotkałem Jane Fondy – dodawał, nie rozumiejąc, dlaczego jego nazwisko pojawia się w podobnej historii.
Podobne zdziwienie przytaczana opowieść wzbudziła u Driscolla, który osobiście potwierdził, że taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.
- Zarówno Driscoll, jak i Carrigan nie chcą, żeby ich nazwiska wiązano z tymi historiami, ale one zaczęły żyć własnym życiem – powiedział Mike McGrath, prezes Nam-POWs. A gdzie ziarno prawdy? Prawdą jest, że żołnierze, którzy nie chcieli spotkać się z Fondą, byli bici – nie wiadomo jednak, czy aktorka miała o tym pojęcie. (sm/gk/ls)