Karierę wywróżyła mu Cyganka
Egzaminatorzy byli nim zachwyceni.
- Na szczęście dla jednych, a na nieszczęście dla drugich, zostałem przyjęty – komentował skromnie aktor w jednym z wywiadów. I żartował, że nie wiadomo jak potoczyłoby się jego życie, gdyby nie pewna Cyganka...
- Wszystko za sprawą Cyganki, która wywróżyła mi ten zawód -* śmiał się w "Dzienniku Polskim". *- Podczas medycznych wagarów we Wrocławiu podeszła do mnie i powiedziała: "Będziesz artystą w Warszawie".
Za to krawiec przepowiedział mu, że jego przeznaczeniem będą role mundurowe.
- Krojczy powiedział, że mundur leży na mnie tak wspaniale, że nic nie trzeba poprawiać – opowiadał w "Expressie Bydgoskim", dodając jednak, że bał się nieco zaszufladkowania.
- Zdaję sobie sprawę, że moja twarz, o rysach dość ostrych, predestynuje mnie do odtwarzania postaci mundurowych. Ale nie lubię zawężonych schematów, tego, że często reżyserom nie chce się w aktorze niczego szukać, że łatwo przypinają etykietę: ten do cywilnych, ten do mundurowych, ten do komediowych, a tamten do dramatycznych.