Smutny koniec
Po rozwodzie Harlow próbowała ułożyć sobie jakoś życie osobiste. W lipcu 1932 roku poślubiła Paula Berna, który wierzył w jej talent i postanowił pomóc małżonce w doborze lepszego repertuaru filmowego.Ale ten związek nie trwał długo – we wrześniu znaleziono ciało zastrzelonego Berna. Prasa miała używanie, spekulowano nawet, że zabiła go Harlow, jednak ostatecznie policja uznała, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Ta tragedia sprawiła, że popularność aktorki jeszcze bardziej wzrosła.
Potem Harlow trochę romansowała, a w 1933 roku ponownie wyszła za mąż, ale znowu nieszczęśliwie, więc po kilku miesiącach zażądała rozwodu.
W 1937 roku stan jej zdrowia drastycznie się pogorszył. Lekarze twierdzili, że szkarlatyna, na którą chorowała 11 lat wcześniej, mogła uszkodzić jej nerki.Pracowała wówczas na planie filmu „Saratoga”, a obecna na planie ekipa była przerażona zmianami, jakie zaszły w jej wyglądzie i zachowaniu.
Wreszcie aktorkę, w stanie krytycznym, przewieziono do szpitala. Zmarła następnego dnia, 7 czerwca 1937 roku. Miała 26 lat. (sm/gk)