Wieczna krytyka
Aniston twierdziła, że to właśnie wymagająca, surowa i zbyt ambitna matka wpędziła ją w kompleksy, z którymi musiała potem zmagać się przez długie lata.
- Była bardzo krytyczna, zwłaszcza w stosunku do mnie. Ponieważ pracowała jako modelka, zawsze wyglądała olśniewająco. A ja nie – opowiadała w "The Hollywood Reporter". - Miała wybuchowy temperament. Nie mogłam tego znieść.
Nic dziwnego, że gdy Aniston się usamodzielniła, postanowiła mocno ograniczyć kontakt z matką; pogodziły się dopiero po wielu latach. Aktorka opiekowała się Dow, gdy ta podupadła na zdrowiu, ale matka nie okazała wdzięczności i, jak się później okazało, po swojej śmierci prawie niczego nie zostawiła w spadku swojej córce.