Tłumaczenie Wendzikowskiej
Tymczasem sama Wendzikowska niedawno zabrała głos w sprawie swojej „wpadki”.
- To była trzyminutowa rozmowa w obcym języku. Tam nie padło nazwisko "Grotowski", tylko "Gratałski" – tłumaczyła się w Gali. - Amerykańskie gwiazdy ciągle pytają mnie, czy znam kogoś o polskim nazwisku, ostatnio był to futbolista amerykański, który ma polskie korzenie. "Are you from Warsaw? Do you know Gratałski?".
W pierwszej chwili pomyślałam, że Weaver (na zdjęciu) pyta mnie o jakiegoś znajomego... Potem zdecydowałam, że to czy ja wiem, czy nie wiem, kto to jest Grotowski, w tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jest to, że Sigourney Weaver wie. Uznałam, że to ma wartość i że szkoda się tego pozbywać z materiału. W imię czego? W imię ochrony mojego ego? - powiedziała.