Telefon milczy...
Jerzy Stuhrszczerze opowiedział o reakcjach ludzi ze swojego otoczenia - przyjaciół, rodziny, współpracowników.
Okazuje się, że choroba pana Jerzego strasznie ich wystraszyła. Do tego stopnia, że wszyscy kontaktują się z żoną artysty, podpytując ją o jego stan zdrowia.
Aktor ma kontakt jedynie z dziennikarzami. Inni, jak dzieci czy urzędnicy, wolą sprawy załatwiać „na około”.
Zobacz także: