Postać fikcyjna
"Nie było naszą intencją, by ograniczać wolność wypowiedzi, wolność artystyczną. To jest film, który cieszy się popularnością i zbierał dobre recenzje. Szkody, jakie zostały wyrządzone Krzysztofowi Kozakowi, mogą być na tyle nieodwracalne, że nie możemy wykluczyć rozszerzenia powództwa o jakąś formę zadośćuczynienia. Na tym etapie takie roszczenie nie jest zgłoszone" - powiedział adwokat.
Studio Filmowe Kadr poinformowało w swoim oświadczeniu, że filmowa postać Krzysztofa Kozy, o którą toczy się spór, jest postacią fikcyjną. "Zachowania i postawy ludzi związanych z wydawniczym rynkiem muzycznym końca lat dziewięćdziesiątych były jedynie inspiracją w procesie kreowania postaci występującej w filmie. Film jest w pełni obrazem fabularnym, nie zaś relacją dokumentalną, fabularyzowanym dokumentem czy reportażem" - napisano.