Pokonać nieśmiałość
Przyznawał, że był wówczas tak zdesperowany, że jakimś cudem udało mu się pokonać chorobliwą nieśmiałość.
Jego bliscy długo nie mogli uwierzyć, że Jim, chłopak cichy, spędzający dnie na uboczu, w samotności, na scenie staje się zupełnie kimś innym. Zresztą i on przyznawał, że był zdziwiony swoją odwagą – zazwyczaj bał się odzywać do obcych, nie miał praktycznie żadnych kolegów, a w szkole nikt z nim nie rozmawiał.
Długo ponosił porażki, aż wreszcie dopisało mu szczęście – zaproponowano mu udział w programie „The Tonight Show”. Później robił coraz większą karierę w klubach i trafił na ekran. Po blisko dekadzie spędzonej na kręceniu filmów niskobudżetowych, został dostrzeżony przez Hollywood. W fabryce snów szybko stał się gwiazdą.