''Szczęście wyszarpałam życiu pazurami''
O zawodzie aktorki marzyła od dłuższego czasu i po maturze postanowiła spełnić swoje marzenia, choć podjęcie decyzji o opuszczeniu rodzinnego domu nie było dla niej łatwe.
- Mogłam sobie siedzieć w swoim skromnym kaszubskim domku nad morzem, odliczać godziny w nudnej pracy i marzyć o wielkim świecie. A ja tymczasem to szczęście wyszarpałam życiu pazurami – wspominała w „Vivie”.
- Pamiętam, jak pojechałam autostopem na egzaminy do Łodzi, w szpilkach, w spódnicy z pieluchy i z ogromnym plecakiem na plecach. Wyglądałam dosyć dziwnie, bo nikt mi chyba nie powiedział, że szpilki nie pasują do plecaka. Ale nie przejmowałam się wtedy tym zbytnio, miałam cel, pasję i 40 złotych w kieszeni. Nie obejrzałam się za siebie ani razu. Zdałam z drugą lokatą do łódzkiej Filmówki i od tej pory idę do przodu, nie przystaję w miejscu, staram się rozwijać.