Joaquin Phoenix martwi Jamesa Graya
James Gray jest wyraźnie zaniepokojony ostatnimi poczynaniami Joaquina Phoeniksa.
30.03.2009 16:33
Reżyser, który kilkakrotnie współpracował z aktorem, próbuje zrozumieć, co popchnęło Phoeniksa do rezygnacji z aktorstwa i rozpoczęcia kariery rapera.
- Ostatnio, gdy kręciliśmy film "Two Lovers", Joaquin powtarzał: "Jestem zmęczony, taki zmęczony, od 30 lat gram i nie chcę już tego robić" - wspomina Gray. - Wtedy myślałem, że rzeczywiście to tylko zmęczenie. Potem jednak odwiedziłem go w jego domu.
Stworzył tam studio nagraniowe, więc jeśli jego przejście do branży muzycznej to tylko element jakiegoś happeningu, to ten happening jest naprawdę złożony i przemyślany w najmniejszych szczegółach. Gdy patrzę na Joaquina, widzę wariata z brodą. Mam nadzieję, że to zabieg artystyczny, bo to by oznaczało, że Joaquin wróci do aktorstwa. Jeśli jednak to nie happening, to Joaquin potrzebuje pomocy.
"Two Lovers", ostatni owoc współpracy Graya i Phoeniksa, zawitał do amerykańskich kin w lutym tego roku.