1z8
Jolanta Umecka: Najsłabsze ogniwo ''Noża w wodzie''
Na planie dochodziło do awantur. A wszystko przez nią...
Polański nawet po wielu latach od premiery nie szczędził jej gorzkich słów.
Dziś uchodzi za jedno z arcydzieł polskiego kina, ale kiedy 9 marca 1962 roku „Nóż w wodzie” zadebiutował na ekranie, wywołał konsternację i burzliwe reakcje. Wściekł się nie tylko Władysław Gomułka, oburzony wymową filmu, ale i widzowie. Krytycy zaś zrównali film z ziemią, znajdując ujście dla swoich uprzedzeń, lęku przed nieznanym światopoglądem i przedstawioną przez debiutującego reżysera nieortodoksyjną wizją młodego pokolenia.
- Film uznano za napaść na obowiązujące wzory społeczne - pisała po latach Grażyna Stachówna. Juliusz Kydryński nazwał dzieło Romana Polańskiego „niesympatycznym, pozerskim i – krótko mówiąc – bzdurnym”. Stanisław Grzelecki zapewniał, że z pewnością „zapomni o nim jutro”, a Aleksander Jackiewicz twierdził, że film nie ma szans na sukces za granicą.
Nie wiadomo, jak zareagowali na wiadomość, że „Nóż w wodzie” zdobył nominację do Oscara (wyścig o statuetkę przegrał jednak z „Osiem i pół” Felliniego), a z Romana Polańskiego uczynił w Hollywood reżysera nader pożądanego.