Joselyn Martinez: Aktorka doprowadziła do ujęcia mordercy swojego ojca
Joselyn Martinez, 36-letnia amerykańska aktorka, miała zaledwie 9 lat, kiedy w 1986 roku jej ojciec został zamordowany przez nowojorskiego nastolatka. Podejrzany o zabójstwo uciekł z kraju, a sprawa ucichła. Przez lata śmierć ojca nie dawała jej spokoju. Kobieta wszczęła własne śledztwo i… doprowadziła do ujęcia 43-letniego już dziś Jose Martineza.
Joselyn Martinez, 36-letnia amerykańska aktorka, miała zaledwie 9 lat, kiedy w 1986 roku jej ojciec został zamordowany przez nowojorskiego nastolatka. Podejrzany o zabójstwo uciekł z kraju, a sprawa ucichła. Przez lata śmierć ojca nie dawała jej spokoju. Kobieta wszczęła własne śledztwo i… doprowadziła do ujęcia 43-letniego już dziś Jose Martineza.
- To niewiarygodne - mówiła aktorka, nie kryjąc wzruszenia. - Przez lata czułam, że jestem to winna mojemu tacie. Teraz wszystko zależy od nowojorskiego sądu- odpowiedziała Martinez zapytana, jak czuje się, wiedząc, że jej trwające całymi latami prywatne śledztwo właśnie dobiegło końca.
Śledztwo prowadziła na własną rękę
O nieprawdopodobnej historii, która z powodzeniem mogłaby posłużyć za scenariusz filmu, jako pierwszy poinformował na swojej stronie internetowej Daily News.
O mało znanej artystce zrobiło się głośno kilka dni temu, kiedy w mediach pojawiła się informacja, że prowadzone przez nią śledztwo, które wszczęła siedem lat temu, doprowadziło do ujęcia podejrzanego o morderstwo jej ojca.
Informacja okazała się sensacją, ponieważ Martinez poszukiwała mężczyzny na własną rękę i wykorzystywała do tego internet.
Byli szczęśliwą rodziną
- Moi rodzice prowadzili w Nowym Jorku knajpę Dominican Express, która cieszyła się dużą popularnością - opowiedziała w jednym z wywiadów 36-letnia aktorka i piosenkarka.
- Byli emigrantami, którzy po przybyciu do Stanów zaczynali od zera, a do wszystkiego doszli ciężką pracą. To był najlepszy okres w ich życiu - mówiła Joselyn Martinez.
Niestety, wszystko skończyło się 2 listopada 1986 roku, kiedy do ich restauracyjki przyszło kilku nastolatków.
Zastrzelił go nastolatek
Wyrostki zaczęły zaczepiać panią Martinez i składać jej niedwuznaczne propozycje. Ojciec aktorki wyszedł na zewnątrz, aby się z nimi policzyć. Wtedy padł strzał.
Niestety, mimo natychmiastowej akcji ratunkowej było już za późno. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
Od początku podejrzanym numer jeden był nastoletni Justo Santos, którego wskazał naoczny świadek. Jednak niedługo potem chłopak zbiegł do Dominikany i słuch po nim zaginął. Sprawa została umorzona, jednak nie dla 9-letniej Joselyn.
W sieci nic nie ginie...
Przez wiele lat śmierć ojca nie dawała jej spokoju. W końcu w 2006 roku kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i odnaleźć zabójcę.
Znając tożsamość mordercy i pamiętając jak wyglądał w młodości przeszukiwała serwisy internetowe Myspace oraz Facebook. Jednak bez większych rezultatów.
Niezrażona porażką zaczęła drążyć głębiej. W 2011 r. zgłosiła się do programu „America's Most Wanted”. Ponadto czytała raporty policyjne, odnalazła świadków, a nawet z własnej kieszeni wykupiła dostęp do specjalnych programów komputerowych namierzających ludzi w sieci.
Policja z Miami zatrzymała podejrzanego
Trwało to latami, ale jak widać, determinacja aktorki bardzo się opłaciła. Okazało się, że 43-letni Santos wrócił do Stanów i przebywa na Florydzie.
Joselyn Martinez przekazała zebrane przez siebie informacje funkcjonariuszom policji, którzy już wystosowali prośbę o sprowadzenie podejrzanego do Nowego Jorku, aby go przesłuchać.
Aktorka nie ukrywa swojego zadowolenia, choć przyznaje, że wytropienie mordercy okupione zostało wieloletnim wysiłkiem i wyrzeczeniami. Martinez już zapowiedziała, że jeśli dojdzie do rozprawy, zamierza siąść w pierwszym rzędzie i patrzeć mężczyźnie prosto w oczy.(CBS/Daily News/gk/mf)