"Teraz muszę walczyć"
Agent aktora, oburzony jego decyzjami, odszedł niedługo potem i przez jakiś czas Hartnett był zdany tylko na siebie. A ponieważ odrzucił role w hitach i Hollywood się na niego obraziło, nie miał wielkiego wyboru. Zaczął więc występować w niezależnych filmach, o których praktycznie nikt nie słyszał, jak "Przychodzę z deszczem" czy "Stuck Between Stations".
Teraz jego sytuacja nieco się poprawiła, zwłaszcza kiedy w 2014 przyjął rolę w serialu "Dom grozy" – znów zwrócił na siebie uwagę producentów.
- Kilka lat temu, kiedy chciałem jakąś rolę, praktycznie miałem ją w kieszeni. Teraz muszę o nią walczyć - przyznawał. - Ale to dobrze, dzięki temu bardziej to doceniam.
W najbliższym czasie aktor ma się pojawić w "The Long Home", "Valley of the Gods", "Inherit the Viper" oraz "Highway".