Józef Fryźlewicz nie żyje. Aktor miał 86 lat
O śmierci artysty poinformowały władze Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, w którym mieszkał Fryźlewicz. Ceniony aktor, dramatopisarz, poeta zmarł w piątek rano.
Fryźlewicz miał na swoim koncie kilkadziesiąt ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Absolwent wydziału aktorskiego PWSTiF w Łodzi debiutował na scenie jako 27-latek. Od 1959 r. współpracował z teatrami w Zielonej Górze, Nowej Hucie, Warszawie, Poznaniu.
W tym samym czasie debiutował przed kamerą w filmie "Cafe pod Minogą", gdzie grał gestapowca niewymienionego w czołówce. W kolejnych latach grał w "Lalce", "Kolumbach", "07 zgłoś się", "Nocach i dniach", "Królowej Bonie". Grał u takich reżyserów jak Andrzej Wajda, Andrzej Seweryn czy Janusz Majewski.
W ostatnich latach pojawiał się sporadycznie w popularnych serialach: "Plebania", "Na dobre i na złe", "Miodowe lata". Jego ostatni projekt filmowy to spektakl telewizyjny "Prymas w Komańczy" z 2009 r.