Miała wielkie serce?
Z drugiej strony, nie brakuje opinii, że Jędrusik była kimś znacznie więcej niż skandalistką, a prawdziwe ukojenie znajdowała w niesieniu pomocy potrzebującym. Gustaw Holoubek wspominał, że dom Dygata i Jędrusik był schronieniem dla bezdomnych dzieci, które przynosiły mleko, chleb, pocztę.
"Te małe dzieci, Kalina traktowała je wszystkie, jak własne. Była zjawiskiem niezwykłym i to przede wszystkim jako człowiek. Należała do rzadkich kobiet, które prowadzą życie otwarte, całkowicie jawne, nie poddane żadnej pruderii, żadnym kłamstwom, żadnym niedomówieniom; a równocześnie nosiła w sobie pewną tajemnicę. Tajemnicę czegoś, czego jej brakowało w życiu" – mówił Holoubek w książce Piotra Gacka "Kalina Jędrusik. Muzykalność na życie".
Pod stwierdzeniem, że Kalina Jędrusik darzyła uczuciem macierzyńskim obce dzieci, raczej nie podpisałaby się Magda Dygat. Pisarka przywołała w "Rozstaniu" słowa ojca, który powiedział jej: "Ona cię nienawidzi, zawsze cię nienawidziła i robiła wszystko, żeby mnie do ciebie zrazić."