W latach 80. i 90. znajdowała się na samym szczycie - jej twarz była wszędzie; występowała w reklamach, grała w filmach, przechadzała się po wybiegach. Wreszcie jednak miała dość tego całego medialnego szumu i usunęła się w cień.
Śliczną Katarzyną Butowtt szybko zainteresował się świat mody - karierę zaczęła już jako 7-latka, prezentując ubrania w sklepie Jelonek na Puławskiej w Warszawie. Niedługo potem prezentowała fartuszki na Targu Odzieży Szkolnej. Udział w pierwszym profesjonalnym pokazie wzięła jako 15-latka i tam została wypatrzona przez znanego fotografa, który powiedział o niej Grażynie Hase. I w ten sposób Butowtt trafiła na wybieg, prezentując kolekcję Mody Polskiej.
"Żyłam jak królowa"
Błyskawicznie stała się gwiazdą - wyjeżdżała za granicę, dostawała propozycje ze Szwajcarii czy Paryża.
- Kiedy w Polsce była komuna, ja chodziłam po wybiegu w Mongolii. Żyłam jak królowa. Mój tata był przerażony. Wciąż powtarzał, żebym odkładała na emeryturę, ale ja korzystałam z życia - opowiadała.
Rodzice często jej mówili, że najpierw powinna skończyć studia, a dopiero później robić karierę. Dlatego pilnie się uczyła, by zdobyć dyplom psychologa na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.
Zakochała się w perkusiście
Wiodło się jej dobrze nie tylko zawodowo - kiedy poznała Tomasza, perkusistę zespołu Chochoły, zakochała się w nim bez pamięci. On grał później z Czesławem Niemenem, ona zaś chodziła po wybiegu z żoną piosenkarza, Małgorzatą.
Dziś Tomasz jest specjalistą od opraw muzycznych pokazów mody.
- Nie ma co ukrywać, że on był o Kaśkę bardzo zazdrosny. Dlatego postanowił pracować razem z nią. Dzisiaj jej już w modzie nie ma, a Tomek dalej świetnie sobie radzi - mówił ich znajomy.
"Pani Kasia i nikt inny"
Przez długi czas Butowtt była na samym szczycie, reklamując najsłynniejsze marki – wystąpiła w ponad stu reklamach.
- Była piękna reklama Peweksu. W ramach pokazu chodziłyśmy w studio i zaraz zadzwoniła do mnie Baltona, mówię: "Ale to jest konkurencja, dlaczego ja mam to reklamować?". Odpowiedź była stanowcza. Prezesi powiedzieli "Pani Kasia i nikt inny" - opowiadała w programie "Studio Weekend".
Brała udział w telewizyjnej loterii "Telebomba", wystąpiła też w kilku filmach, między innymi w "Przeklętej Ameryce", "Psach", "Uprowadzeniu Agaty". Ubiegała się również o rolę Stefci Rudeckiej w "Trędowatej", ale przesłuchanie przegrała.
Usunęła się w cień
Wreszcie Butowtt wyznała, że miała dość tej popularności; nawet jej bliscy twierdzili, że jest jej w telewizji stanowczo za dużo. Wtedy gwiazda podjęła decyzję o usunięciu się w cień.
Czasami jeszcze pojawia się na wybiegach - mimo upływu lat wciąż wygląda oszałamiająco - ale na stałe do branży wracać nie zamierza. Dziś jest rzecznikiem prasowym Fundacji Dr Clown. Przebrana za doktora Guzika pojawia się w szpitalach dziecięcych, rozdaje słodycze i rozwesela chore dzieciaki.
- Kiedy studiowałam psychologię, miałam praktykę w przedszkolu dla maluchów z porażeniem mózgowym. Moje koleżanki uciekły stamtąd po kilku dniach. Ja zostałam. Czułam się potrzebna - wspominała. I to nadaje teraz jej życiu największy sens.
