Chciałby cofnąć się w czasie
Cieniem na szczęśliwym życiu Kaczora kładzie się tylko jedno wydarzenie. Gdy został prezesem ZASP, oskarżono go o malwersacje finansowe - narażenie ZASP-u na 9,2 mln zł strat - i postawiono przed sądem. Jemu i jego kolegom groziła kara trzech lat więzienia i ogromna grzywna. Ostatecznie sprawę umorzono, ale aktor dalej nie może o nie zapomnieć.
- Od szkoły podstawowej byłem jak nie wójtem w klasie, to starostą na roku – odpowiada na łamach magazynu "Gala". - To była ważna, satysfakcjonująca część mojego życia. Powinienem mieć poczucie sukcesu z załatwienia wielu spraw niezwykle ważnych dla polskich aktorów, a odczuwam gorycz. Gdybym teraz mógł się cofnąć o te naście lat, kiedy po raz pierwszy zaproponowano mi kandydowanie do naczelnych władz ZASP-u, powiedziałbym: "Nie i jeszcze raz nie".