Kelly Brook: Fani uważają, że jest kobietą idealną
22.11.2013 | aktual.: 22.03.2017 17:46
Polacy mają Natalię Siwiec, Brytyjczycy ją - obie panie chętnie promują się w mediach i robią wokół siebie dużo szumu, a ze względu na urodę okrzyknięte zostały nowymi symbolami seksu. Kim jest zagraniczna celebrytka, nazywana w kuluarach nową królową Anglii?
Polacy mają Natalię Siwiec, Brytyjczycy ją - obie panie chętnie promują się w mediach i robią wokół siebie dużo szumu, a ze względu na urodę okrzyknięte zostały nowymi symbolami seksu. Kim jest zagraniczna celebrytka, nazywana w kuluarach nową królową Anglii?
Mowa, naturalnie, o Kelly Brook, jednej z najpiękniejszych kobiet na Wyspach, którą Anglicy nieustannie stawiają za wzór kobiecego piękna. "Brytyjska królowa seksu" świętuje właśnie 34. urodziny.
Brook, aktorka, modelka i prezenterka telewizyjna, nie ma nic przeciwko wzmożonemu zainteresowaniu mediów – chętnie prezentuje swoje wdzięki i nie da się ukryć, że jest na co popatrzeć.
CZYTAJ DALEJ >>>
Recepta: seks
Odpowiedź jest prosta – geny... albo seks.
- To seks pomaga mi utrzymać figurę i formę. Co może być lepszego od seksu? - pytała retorycznie w jednym z wywiadów.
To również zasługa zdrowego trybu życia; Brook zapewniała, że nigdy w życiu nie tknęła narkotyków i stara się dbać o swoje ciało.
Nudzą ją diety
Nie ukrywa jednak, że diety ją nudzą i nie ma zamiaru katować się na siłowniach. Nie podobają się jej wychudzone dziewczęta; sama stara się szerzyć modę na kobiecą sylwetkę, gdzie „wszystko jest na swoim miejscu”.
Lubi swój duży biust i kobiece krągłości i w żadnym wypadku nie zamierza się głodzić. Podkreśla również, że kocha naturalność i nie jest zwolenniczką operacji plastycznych.
Mądra i z biustem
Jest szczególnie dumna z obfitego i jędrnego biustu – aktorka twierdzi, że to pierwsza rzecz, na którą jej rozmówcy zwracają uwagę. I często nie są w stanie skupić się na tym, co ma im do powiedzenia.
- Ludzie myślą, że jeśli masz biust, to nie możesz być mądra – żaliła się. Ale nie zamierza narzekać na swój los; chce udowodnić, że uroda i mądrość mogą iść w parze.
100 procent naturalności
Zaprzecza też, jakoby poddawała się jakimkolwiek zabiegom plastycznym.
- Mam naturalnie duże piersi i naturalnie duży tyłek – podkreślała w jednym z wywiadów. I choć twierdzi, że w porównaniu do chudych rówieśniczek wygląda śmiesznie, na brak powodzenia narzekać raczej nie może.
''Akceptuję siebie''
Zdarzają się oczywiście i tacy, którzy namawiają ją do zrzucenia kilku kilogramówlub zabiegów upiększających.
- Nie zamierzam nic z tym robić i, szczerze mówiąc, nie chcę – mówiła. - Taka już jestem i akceptuję swoje ciało w każdym calu.
Miss mokrego podkoszulka
Brook stale wygrywa rozmaite rankingi dotyczące urody, niedawno uznano, że ma najpiękniejsze ciało i wygląda w bikini lepiej od innych gwiazd (drugie miejsce zajęła Jennifer Lopez, trzecie uwielbiana przez Brytyjczyków Pippa Middleton).
Czyżby sylwetka klepsydry znowu wróciła do łask?
''Nikt nie jest perfekcyjny''
Choć Brook uchodzi za kobietę idealną, sama się za taką nie uważa. Cieszy się jednak, że może uchodzić za wzór dla młodych kobiet i ciągle im przypomina, że piękno drzemie w każdej z nich, trzeba tylko uwierzyć w swoje możliwości.
- Nikt nie jest perfekcyjny – zapewniała. - Należy po prostu zaakceptować swoje wady i nauczyć się kochać siebie.
(sm/mn)