"Klan": Anna Powierza o samotnym macierzyństwie i plotkach na temat romansu
02.09.2016 | aktual.: 22.03.2017 10:03
Anna Powierza, odkąd znów jest singielką, nie przestaje być obiektem zainteresowania zarówno mężczyzn, jak i mediów. I to właśnie prasa, zauważając efektowną metamorfozę aktorki i brak nadprogramowych kilogramów często sugeruje, że Powierza szuka nowego partnera, a każdego kolejnego mężczyznę w jej towarzystwie obwoływała potencjalną nową miłością.
Wszystko dla dobra córki
Anna Powierza zdecydowanie należy do przebojowych i przedsiębiorczych matek. Choć jej szczęście zburzyło rozstanie z ojcem Helenki, nie załamała się. Wzięła sprawy w swoje ręce. Harmonogram zajęć ułożyła tak, by pogodzić czas na pracę i wypełnianie wszystkich obowiązków domowych. Zadbała też, żeby dla dobra córki pomiędzy nią a byłym partnerem panowały poprawne stosunki.
- Od kiedy zaczęliśmy mieszkać osobno, nasze relacje nagle się poprawiły. Łukasz jest świetnym ojcem. Naprawdę możemy fajnie wychowywać naszą córkę. Dajemy jej wszystko, co jest w nas najlepszego. Wcześniej byliśmy tak zajęci konfliktowaniem się ze sobą, że było to po prostu niemożliwe - powiedziała w wywiadzie.
Może liczyć na pomoc bliskich
Z nadmiarem obowiązków aktorki wiąże się jednak problem opieki nad Helenką pod jej nieobecność. Z pomocą przychodzą często przyjaciele i rodzina, ale w momencie, gdy nawet oni nie mogą się nią zaopiekować, aktorka potrafi znaleźć wyjście z sytuacji.
- Były momenty, że brałam Helenkę do pracy na kilka godzin, po czym przyjeżdżała po nią koleżanka niania. Mam też fajną ekipę w biurze i na planie. Dziewczyny zawsze mi mówią, że jeśli będę miała taką sytuację, to one zawsze mogą Helę przygarnąć – wyznała na łamach pisma "Świat & Ludzie".
Czy chciałaby wykorzystać sytuację i pójść w ślady Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej i zaangażować córkę do pracy na planie? Do tego pomysłu nie wydaje się być przekonana. Zwróciła uwagę, że praca na planie jest trudna, a obecność córki dodatkowo utrudniałby jej koncentrację. - Każdy płacz wytrącałby mnie z roli – stwierdziła.
''Polubiliśmy się, nic więcej''
Niewątpliwie teraz najważniejsza dla aktorki jest córka. Dlatego też stwierdziła stanowczo, że nie szuka nowego mężczyzny. Na chwilę obecną cieszy się towarzystwem zaufanych przyjaciół i znajomych, z którymi, jak na przykład z Tomaszem Stockingerem, lubi wychodzić na spacery. I to właśnie spotkanie z nim zelektryzowało prasę i rozpoczęło domysły o romansie.
- W mediach ogłaszają różne rzeczy i ja nie mam na to wpływu. Polubiliśmy się, nic więcej. Po 20 latach mijania się w hali nagrań, myślenia o nim jako o facecie, który lubi pouczać innych, miałam okazję poznać go bliżej , porozmawiać. To zabrzmi może śmiesznie, ale kiedy dowiedziałam się, że będziemy wspólnie prowadzić imprezę w Juracie, westchnęłam tylko i pomyślałam "trudno, najwyżej będę robiła uniki". Ale nie było możliwości. Dzięki temu poznałam fajnego człowieka – wyjaśniła w wywiadzie udzielonym dla tygodnika "Świat i ludzie".