Kolejny film przeciwko Bushowi?
O wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i sytuacji w Czeczenii w kontekście tragedii dzieci w opanowanej przez terrorystów szkole w Osetii Północnej mówi się także na festiwalu filmowym w Wenecji. Pretekstem do dyskusji o kampanii wyborczej w USA jest przedstawiony w czwartek poza konkursem film Jonathana Demme'a "The Manchurian Candidate".
03.09.2004 17:44
Z wielkim zainteresowaniem oczekuje się na film "Trzy stany melancholii" fińskiego reżysera Pirjo Honkasalo, opowiadający o szkole wojskowej, w której rosyjskie dzieci uczą się walczyć z czeczeńskimi rebeliantami.
Meryl Streep i Denzel Washington, odtwórcy głównych ról w politycznym horrorze "The Manchurian candidate" Jonathana Demme'a, byli przede wszystkim pytani o politykę.
Komentatorzy zwrócili uwagę na zbieg okoliczności: film o intrygach i oszustwach wyborczych miał w Wenecji premierę w dniu nowojorskiej konwencji republikanów. Dlatego pytania dziennikarzy dotyczyły przede wszystkim amerykańskich wyborów, choć Denzel Washington zapewniał, że nie zajmuje się polityką, lecz działa pomagając biednych dzieciom. Laureat Oskara powiedział też, że jest przerażony tym, co wydarzyło się w Osetii.
Grająca u jego boku Meryl Streep, choć zadeklarowała się jako zwolenniczka demokratów, nie chciała wdawać się w dyskusje polityczne. Wyznała natomiast, że przygotowując się do roli bezwzględnej senator wzorowała się na byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher, przede wszystkim jeśli chodzi o wygląd.
Jonathan Demme, reżyser "The Manchurian candidate", twórca "Milczenia owiec" pytany o to, czy nakręcił film przeciwko prezydentowi Bushowi, odparł, że opowiada się przeciwko wojnie i wielkim koncernom, które na niej korzystają. Administrację Busha zaatakował mówiąc, że Ameryka za jej rządami zmierza w jak najgorszym kierunku niszcząc zdobycze demokracji i dręcząc naród.
"Kandydat" trafi do polskich kina 5 listopada.
8 września na weneckim festiwalu wyświetlony zostanie film "Trzy stany melancholii", o którym już teraz bardzo dużo mówi się w związku z atakiem na szkołę w Osetii.
Jest to opowieść o grupie dzieci z sierocińca koło Sankt Petersburga, które uczą się walki z jedynym wrogiem - czeczeńskimi rebeliantami. Małym żołnierzom wpaja się, że tylko ostateczne pokonanie przeciwnika uczyni z nich bohaterów ojczyzny. Druga część filmu dzieje się w Czeczenii, a jej bohaterką jest kobieta zajmująca się 63 sierotami, których rodzice zginęli z rąk Rosjan.
W piątek festiwalowa publiczność obejrzy dwa kolejne konkursowe filmy: rosyjską historię o telefonicznej miłości pod tytułem "Udalionnyj dostup" Swietłany Proskurino i francuski "Rois et Reine" w reżyserii Arnaud Desplechin, opowieść o poszukiwaniu wolności.