''Wciągnęła mnie działalność polityczna i telewizja''
Mimo obiecujących początków – grywał przecież u wybitnych polskich reżyserów, Grzegorzewskiego, Hanuszkiewicza i Łomnickiego – postanowił zrezygnować z aktorstwa.
- Wciągnęła mnie działalność polityczna i telewizja – tłumaczył swoją decyzję w Dzienniku Gazecie Prawnej.
- Byłem posłem na Sejm I kadencji, współtworzyłem ustawę o radiofonii i TV, która regulowała rynek mediów. Potem pojechałem do Kanady studiować reżyserię filmową. Kiedy wróciłem, zacząłem przygotowywać felietony dla "5,10,15", wymyślać quizy do programów dla młodzieży. Wtedy autorka zapytała, kto je poprowadzi. Pytałem kolegów w Studio, ale nikt nie chciał się w nie bawić. Wtedy telewizyjne występy były obciachem. Aktorzy myśleli, że jak poprowadzą program dla młodzieży, przestaną dostawać poważne role. Wreszcie sam stanąłem przed kamerą i tak się zaczęło. Potem szybko wpadłem w wir telewizji, pojawiły się kolejne projekty. I już nie wróciłem na deski. Chociaż słabość do magii teatru została z lat łódzkiej Filmówki- wspominał Ibisz.