6z11
''Pa, na razie''
Choroba przyszła niespodziewanie. Kieślowski do ostatniej chwili nie tracił nadziei, że wszystko będzie dobrze. Rozpoczął remont mazurskiej chatki, w której chciał pisać. Planował kolejny wyjazd na narty.
- Ostatni raz rozmawialiśmy przed jego operacją serca. Kiedy odprowadzał nas z mamą (na zdjęciu - przyp. red) w szpitalu do wyjścia, podskoczył wesoło w piżamie i zrobił pajacyka. Powiedzieliśmy sobie tylko: "Pa, na razie"” - wspominała w "Pani" ostatnie spotkanie z ojcem Marta.
Przyznaje, że wciąż nie może pogodzić się z jego śmiercią.
- Śni mi się bardzo często, że tata nagle przyjeżdża. Ja mam do niego żal i mówię: "Jak mogłeś udawać tyle lat, że cię nie ma?!" - dodawała.