Wyrok za niewinność
Dla zdrajców narodu, a za takiego Szalawski był niesłusznie uważany, polskie środowisko podziemne nie miało litości. Efektem tego były próby zwolnienia się aktora z pracy w kronice.
Nadal grywał jednak w okupacyjnych teatrach, więc w 1944 roku tajna organizacja skazała go na ogolenie. Szalawski wykonał wyrok sam na sobie.
Prasa rozpisywała się o nim oskarżając go o kolaborację i w końcu sam Bohdan Korzeniewski, reżyser, krytyk i profesor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej złożył na niego donos. Szalawski nie wziął już udziału w Powstaniu Warszawskim i tłumaczył, że powodem jego rezygnacji z walki była głęboka depresja. Trudno się dziwić, że popadł w nią ktoś taki, jak on – patriota wyklęty przez swój naród i nigdy przez niego nie zrozumiany.