Ksiądz Palusiński oskarża twórców Pogody na jutro
Ksiądz Jan Palusiński złożył do warszawskiego sądu okręgowego pozew przeciwko twórcom filmu Pogoda na jutro Jerzego Stuhra. Przedmiotem sprawy jest bezprawne, zdaniem powoda, wykorzystanie na ekranie nazwy festiwalu Sacrosong. Duchowny żąda wydania zakazu rozpowszechniania dzieła - pisze Gazeta Wyborcza.
Grany przez samego Jerzego Stuhra bohater bierze na ekranie udział w religijnym festiwalu o nazwie Sacrosong. Imprezę o takiej właśnie nazwie ksiądz Palusiński zorganizował po raz pierwszy w 1969 roku. Sam go wymyśliłem, tysiące ludzi brało w nim udział. Trudno mi go tak po prostu oddawać - powiedział Gazecie Wyborczej.
Przed sądem duchownego będzie reprezentowała krakowska kancelaria prawna Waldemara Rakoczego, w której powstał tekst pozwu.
Twórcy filmu wykorzystali nazwy Sacrosong i festiwal Sacrosong bez zgody mojego klienta. Do tego motywy graficzne pokazane w filmie pokrywają się z festiwalem księdza Palusińskiego. Naruszone zostały więc prawa autorskie księdza i Fundacji Sacrosong - stwierdził Waldemar Rakoczy.
Sacrosong ks. Palusińskiego rozwijał się do lat 80. Była to forma festiwalu religijnej i parareligijnej muzyki. Jego poziom artystyczny nie był najwyższy, ale nie to się wtedy liczyło. Słowo weszło jednak do codziennego języka: oznacza właśnie takie parareligijne granie i śpiewanie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową słowo sacrosong, a wyświetlą się dziesiątki informacji o sacrosongach w różnych częściach Polski. I wcale nie są organizowane przez ks. Palusińskiego - skomentował całą sprawę ksiądz Kazimierz Sowa, prezes Radia Plus.
Kancelaria Waldemara Rakoczego nie wyklucza rozszerzenia żądań pozwu o roszczenia majątkowe. Sam powód jest jednak nastawiony bardziej ugodowo.
Choć to dla mnie ważna sprawa, pozew zawsze można wycofać. Rozmów z twórcami nie zrywam - powiedział ksiądz Palusiński.
Pogoda na jutro to opowieść o człowieku (Jerzy Stuhr)
, który po latach pobytu w klasztorze, pod wpływem właśnie wydarzeń mających miejsce w czasie festiwalu Sacrosong, wraca do normalnego świata.
Współczesna Polska oglądana jego oczami nie okazuje się zbyt sympatycznym miejscem...