Kulinarne korzenie Alfreda Moliny

Alfred Molina najprawdopodobniej zajmowałby się kuchnią, gdyby nie został aktorem.

Kulinarne korzenie Alfreda Moliny

19.01.2010 03:33

Artysta przyznaje, że gdy podjął kluczową decyzję w swoim życiu, z finansowego punktu widzenia był to wówczas błąd.

- Pamiętam moją ostatnią pracę zanim zająłem się aktorstwem - wyznała Molina. - Mój ojciec, wówczas menedżer w hotelu prosił, żebym pracował z nim. Odmówiłem i poszedłem do teatru, gdzie dostawałem 10 funtów tygodniowo. Jako kelner zarabiałem 2 razy tyle. Na logikę powinienem mieć firmę kateringową. Moja matka jest Włoszką, a mój ojciec, imigrant z Hiszpanii, pracował w Londynie jako kelner zanim został kierownikiem sali. Już jako chłopiec z nim pracowałem, a mój ojciec chrzestny był szefem kuchni.

Alfreda Molinę mogliśmy podziwiać w lutym ubiegłego w filmie "Różowa Pantera 2". Już 12 marca 2010 roku do polskich kin trafi jego nowy obraz "Była sobie dziewczyna".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)