Laurkowe "opus magnum Telewizji Polskiej". Widzieliśmy "Wojnę światów" [RECENZJA]

Zideologizowana lekcja historii, po mistrzowsku odświeżająca zapomniane archiwalia - taki film na stulecie Bitwy Warszawskiej zleciła, sfinansowała i promuje PiS-owska władza.

Kadr z filmu "Wojna światów"Kadr z filmu "Wojna światów"

Wieczorem w niedzielę, 16 sierpnia, w warszawskim Teatrze Polskim, odbył się ostatni akt tegorocznych obchodów stulecia Bitwy Warszawskiej. Oficjalną premierę miał film dokumentalny "Wojna światów" w reżyserii Mirosława Borka i Krzysztofa Talczewskiego, wspólna produkcja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Filmoteki Narodowej, Telewizji Polskiej i MW Media. 

- To film o zderzeniu cywilizacji i antycywilizacji - zapowiadał minister Piotr Gliński. - Ta wojna długo była celowo zapominana i zakłamywana, tym bardziej trzeba o niej mówić - mówił. 

Prezes TVP Jacek Kurski zapowiedział film jako "opus magnum Telewizji Polskiej, arcydzieło rekonstrukcji" i obraz, który "z pewnością odniesie wielki sukces". Chwalił także kilkakrotnie zespół rekonstrukcyjny TVP za "benedyktyńską pracę".

Techniczny diament

Pełnometrażowy dokument składa się z ponad trzydziestu minut odrestaurowanych materiałów dotyczących samej wojny, odnalezionych w filmowych archiwach. Uzupełnieniem są fragmenty filmów fabularnych, animacje i kilka współcześnie nakręconych sekwencji. 

Ciekawym dodatkiem wydawały się nagrane na emigracji w latach 60. wspomnienia uczestniczek i uczestników walk z 1920 roku. Mają one niewątpliwą wartość historyczną, choć w praktyce okazują się zarejestrowane w sposób odbierający im dużo autentyczności i mocy: weteranki i weterani recytują bez śladu emocji napisane wcześniej, wygładzone teksty. 

Historica: Bitwa Warszawska 1920 r.

Czarno-białe archiwalia filmowe zostały poddane koloryzacji, która robi spore wrażenie, nawet jeśli za sprawą przesadnej intensywności barw czasami lekko trąci sztucznością, a nawet kiczem. Odkopane w archiwach materiały nabierają dzięki niej współczesnego wymiaru - nadanie im kolorów zdecydowanie skraca dystans, którego nie sposób uniknąć w przypadku czarno-białych stuletnich zdjęć. Może brakuje tu trochę do poziomu osiągnięć ekipy, która pod kierunkiem Petera Jacksona przygotowała dwa lata temu wizjonerski dokument o pierwszej wojnie światowej, "I młodzi pozostaną", ale i tak dzięki "Wojnie światów” wydarzenia sprzed stu lat ożyły na ekranie w sposób niezwykły. 

Akcja jest żywa i wartka, a narracja - choć komplikacja ówczesnych rozgrywek politycznych i militarnych była zawrotna - nader spójna i tak jasna, jak tylko się dało. 

Ideologiczny popiół

Inna rzecz to ideowy wymiar filmu. Jest on oczywiście stworzony na polityczne zamówienie PiS-owskich władz i reżimowych mediów, nic więc dziwnego, że bardzo konsekwentnie, a momentami wręcz brutalnie realizuje założenia ich polityki historycznej. 

Wizja historii jest w nim mocno podporządkowana ideologii, jednostronna i oparta na prostych dychotomiach: bolszewicy są zawsze jednoznacznie źli, ich przeciwnicy - bez skazy. Armia Czerwona to zawsze horda dzikich Azjatów, wygłodniałych, rabujących i gwałcących, przeciw którym stają prawi, szlachetni obrońcy chrześcijaństwa pod dowództwem niezłomnego kapelana-męczennika, ks. Skorupki. Nie ma tu miejsca na niuanse i rozważanie różnych racji, nie ma miejsca na inne punkty widzenia, choćby perspektywę ludności cywilnej czy ościennych narodów - ich walka o niepodległość pokazywana jest tylko w kontekście uniemożliwienia Polsce realizacji jej żądań terytorialnych. 

Film realizuje heroiczną wersję historii, w której najważniejszą cnotą jest bezrefleksyjny patriotyzm, realizowany przede wszystkim na polach bitew. Jego najboleśniejszą emanacją jest podkreślany w filmie wielokrotnie kult dzieci-żołnierzy, posyłanych do walki na pierwszej linii frontu. 

W rezultacie tych ideologicznych zabiegów powstała laurka dla obrońców ojczyzny, w wielu miejscach imponująca walorami technicznymi i estetycznymi, ale skrajnie tendencyjna i jednostronna. 

Wybrane dla Ciebie
Macaulay Culkin wymyślił kontynuację "Kevina samego w domu". "Wpadłem na pomysł"
Macaulay Culkin wymyślił kontynuację "Kevina samego w domu". "Wpadłem na pomysł"
Schudł niemal 80 kg. "Teraz mogę lecieć samolotem na środkowym miejscu"
Schudł niemal 80 kg. "Teraz mogę lecieć samolotem na środkowym miejscu"
Cynthia Erivo z historyczną nominacją do Złotych Globów. "Nie chcę być ostatnią, której to się przytrafi"
Cynthia Erivo z historyczną nominacją do Złotych Globów. "Nie chcę być ostatnią, której to się przytrafi"
Premiera za pół roku. W kinach pokażą pierwsze 6 minut superprodukcji
Premiera za pół roku. W kinach pokażą pierwsze 6 minut superprodukcji
Arkadiusz Jakubik: "Ten bohater przeorał mnie emocjonalnie"
Arkadiusz Jakubik: "Ten bohater przeorał mnie emocjonalnie"
"Przychodzi moment, kiedy się rozpadasz". Aktor musiał przestać udawać
"Przychodzi moment, kiedy się rozpadasz". Aktor musiał przestać udawać
"Przerażający". Tak koniec świata nie został jeszcze pokazany
"Przerażający". Tak koniec świata nie został jeszcze pokazany
"To jedyna opinia, na której mi zależało". Porażka nie boli Sydney Sweeney?
"To jedyna opinia, na której mi zależało". Porażka nie boli Sydney Sweeney?
Nowy przebój Netfliksa. "Niczego lepszego nie mogliśmy się spodziewać"
Nowy przebój Netfliksa. "Niczego lepszego nie mogliśmy się spodziewać"
Nie można przegapić. Upadek komuny, korupcja, przekręty
Nie można przegapić. Upadek komuny, korupcja, przekręty
"Zostałam przyparta do muru". Aktorka musiała wyjawić swoją diagnozę
"Zostałam przyparta do muru". Aktorka musiała wyjawić swoją diagnozę
"Intymny tydzień". Pamela Anderson mówi wprost o romansie z aktorem
"Intymny tydzień". Pamela Anderson mówi wprost o romansie z aktorem
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥