''Lego Batman: Film'': patchworkowa bat-rodzina [RECENZJA]

Dla każdego, kto widział „LEGO PRZYGODA”, znakomitą animowaną dystopię z 2014 roku, spin-off z klockowym batmanem w roli głównej musiał wydawać się tylko kwestią czasu. To scenom z kabotyńskim nietoperzem towarzyszyły w kinach najgłośniejsze salwy śmiechu; to jego postać, przewrotnie zmajstrowaną przez magów z Warner Bros, najdłużej rozpamiętywano po wyjściu z sali.

Obraz
Źródło zdjęć: © Youtube.com

Paliwem napędowym akcji w „Lego Batman: Film” jest Joker, który tworzy unię arcyłotrów – przeciwników Batmana z bodaj wszystkich tekstów kultury, na jakie tytułowy bohater sobie zasłużył. Joker w klockowym wydaniu nie jest jednak kolejnym Stawroginem – złem wcielonym, które motywuje tylko czysta siła niszczenia (jakim był np. w wydaniu Heatha Ledgera w „Mrocznym rycerzu”). Podobnie jak doskonała większość postaci w filmie Joker jest superświadomy umowności uniwersum, w którym funkcjonuje, a także swego miejsca w nim. Jest niczym struś pędziwiatr, któremu bez kojota najzwyczajniej w świecie łyso. I to atencję swego przeciwnika, a nie o totalną anihilację będzie toczyć bój.

Bruce Wayne w tym wariancie to natomiast rozwinięcie pomysłów kiełkujących w pierwszym lego-filmie. Klockowemu Batmanowi bliżej do serialowego Bojacka Horsemana (swoją drogą, w wersji oryginalnej w obydwu wypadkach głosu użycza im Will Arnett)
niż komiksowego herosa: za fasadą narcyzmu i szpanerstwa skrywa mizantropię i nieprzepracowane traumy z dzieciństwa. Jest zadufanym w sobie macho, który z czasem, z oporem, ale jednak, nauczy się, że do osiągnięcia sukcesu w niejednej dziedzinie nieodzowna jest współpraca z innymi. Dzięki temu twórcom w rezydencji Wayne'a udaje się stworzyć coś na pozór ponowoczesnej, patchworkowej rodziny.

Obraz
© Materiały prasowe

„Lego Batman: Film” to przykład na to, że można mieć ciastko i zjeść ciasto: twórcy garściami czerpią z wszystkich filmowych i komiksowych inkarnacji człowieka-nietoperza, a jednocześnie udaje im się stworzyć pełnowymiarowego i oryginalnego bohatera (jak i jego „przeciwnika”, a idę o zakład, że to z łaknącym uwagi Jokerem będzie sympatyzować spora część widowni). W zalewie filmów superbohaterskich, tak ze stajni DC i Marvela, film, w którym na równi stawia się poziom „meta” jak i proste, krzepiące przesłanie, wydaje się być strzałem w dziesiątkę.

7/10
Jacek Dziduszko
Obraz
© Materiały prasowe
Źródło artykułu: WP Film
Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"