Powojenne spotkanie
Gdy wybuchła wojna, Leon, zafascynowany starszym bratem, idąc za jego przykładem, postanowił wstąpić do Armii Krajowej. Gdy na ich trop wpadli gestapowcy, to właśnie Ludwik załatwił Leonowi fałszywe dokumenty i wysłał go do Krakowa, by tam ukrył się i poczekał, aż sprawa przycichnie.
Bracia spotkali się ponownie dopiero po zakończeniu wojny, przez przypadek, we wrocławskim mieszkaniu swojej mamy.
- Naradzaliśmy się, co dalej, widoki tutaj były raczej marne i nie zanosiło się na szybkie zmiany. Ludwik od pewnego czasu przeprowadzał ludzi przez zieloną granicę, droga wiodła przez Czechosłowację, Niemcy i Austrię, teraz kompletował trzecią grupę, a ja zdecydowałem się do niej dołączyć - opowiadał Niemczyk.