Łepkowska wycięła wiele scen z udziałem Kasprzyk? Doszło do sprzeczki
Aktorzy nie mają lekko. Spędzają na planie godziny i dni, potem czekają na swoją nową produkcję. Uroczysta premiera, potem będzie bankiet. I w trakcie filmu okazuje się, że część scen z udziałem aktora poszła do kosza. Jak donosi "Fakt", tak było w przypadku Ewy Kasprzyk.
25.01.2019 | aktual.: 25.01.2019 10:26
Mowa oczywiście o jej udziale w filmie "Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3". Ewy Kasprzyk podczas pracy nad kolejną odsłoną – bądź co bądź – kultowego filmu, nie mogło zabraknąć. W "Miszmaszu" aktorka wciela się w rolę Barbary Wolańskiej. Można się domyślać, że Kasprzyk - tak przebojowa i charakterystyczna – liczyła, że jej postać zrobi furorę i skradnie serca widzów.
To jeszcze nie jest przesądzona sprawa, ale widzowie nie zobaczą wszystkiego, co dała z siebie na planie Kasprzyk. "Fakt" informuje, że "wiele scen" z udziałem aktorki nie weszło do filmu. A to miało być punktem zapalnym podczas uroczystego bankietu po premierze.
*Zobacz też: Łepkowska o "Kogel Mogel 3": "Ciężko mi się to pisało. Miałam wątpliwości" *
Informator tabloidu relacjonuje, że podczas wydarzenia Kasprzyk postanowiła skonfrontować się z producentką filmu – Iloną Łepkowską.
- "Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3" to jednak w większym stopniu moje dziecko niż Ewy Kasprzyk. Na pewno nie zrobiłabym niczego, co by go zepsuło. Trzeba patrzeć na dobro filmu – mówi Łepkowska w rozmowie z "Faktem".
I dodaje, że montaż to rzecz naturalna i wiele scen po prostu musi trafić do kosza. Zaznacza, że inni aktorzy nie podchodzą do tego tak emocjonalnie i wiedzą, jakie są realia pracy nad produkcjami.
Producentka i aktorka podobno nie rozstały się w najlepszych nastrojach. Według rozmówcy "Faktu", Kasprzyk odebrała usunięcie scen z jej udziałem jako brak szacunku dla niej i dla jej talentu.
"Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3" w kinach można oglądać od 25 stycznia. Jak pisała Karolina Stankiewicz w recenzji WP, to film "do bólu schematyczny, z drętwymi dialogami i sztampowymi postaciami". Ale najlepiej, jeśli przekonacie się sami.